J A K U B Ó W
Tym razem na tapecie mamy niewielką, ale jakże obfitą w bardzo różnorodne atrakcje miejscowość.
Od kiedy tak sobie z tym moim Panem Mężem zwiedzamy te nasze okolice co rusz zadziwia mnie to, ile ciekawostek można odkryć w tak różnorodnych miejscach. Ot tak sobie człowiek patrzy na mapę i widzi same, w większości nic nie mówiące nazwy i nawet by nie wpadł na pomysł, żeby sobie tak pojechać do jednej z wypatrzonych na mapie wsi i poszukać tam no dajmy na to – pałacu, parku, zamku… A jednak one tam są. I czekają na odkrycie! I tak oto przed nami z pozoru zwyczajny Jakubów, czyli idealne miejsce dla miłośników zabytków, zieleni, spokoju i odrobiny mistycyzmu ; )

Na początek wizytę w tej niepozornej miejscowości zaczynamy od kościoła.
Parkujemy w centrum wsi, pakujemy młodą w chustę (warunek konieczny), młody zabiera torbę z zapakowanym osprzętem kopalnianym i udajemy się w stronę zabytku nr pierwszego z dwóch, które tutaj odwiedzimy. Świątynia umiejscowiona majestatycznie na wzniesieniu wita nas okazałym średniowiecznym murem z nie mniej okazałą bramą, przez którą wchodzimy na teren około-kościelny. Wzgórze to, to dawne miejsce kultu pogańskiego, a wzmianka o pierwszym kościele chrześcijańskim pochodzi z 991 roku! Tutaj miłośnicy zabytków, a zwłaszcza zabytków sakralnych, mogą, a nawet powinni! nacieszyć oczęta zanim wyruszą do kolejnego miejsca na liście atrakcji rozkosznego Jakubowa. Po oględzinach na terenie świątyni i odnalezieniu epitafijnych perełek, drugą bramą (na prawo od głównej), wychodzimy i udajemy się prosto w stronę schodów w dół. Schodów jest sporo, stąd też warunek zabrania dziecięcia bez wózka jednak. Ale – ale. Dokąd nas te schody zaprowadzą…

Na dole czeka na nas majestatyczna, piaskowcowa figura św. Jakuba,
u którego podnóży odnajdujemy nasz cel numer drugi – Źródło świętego Jakuba. Z miejscem tym związane są różne legendy. Podania mówią o tym że m.in. źródło to było celem pielgrzymek już w czasach średniowiecza. Można zatem napić się wody, którą pili niegdysiejsi możnowładcy i może nawet królowie! (no królowie to pewnie nie, ale czemu by nie dodać nieco splendoru ; ) ). W każdym razie wyprawy pątnicze przybywały tutaj ponoć też z Czech i nawet Francji! (to może i królowie jednak ? ; ) ).


Przed zejściem ze schodów
można było jeszcze zerknąć na umieszczoną tam, przy dwóch ławeczkach, tablicę z mapą i dowiedzieć się, że owy lasek, w którym się znajdujemy to rezerwat Buczyna Jakubowska i można śmiało pospacerować wyznaczonym szlakiem. Trasa zatacza „kółko” i wraca się praktycznie w tym samym miejscu. Jak ktoś dysponuje czasem to polecamy. Trasa nie jest długa, a spacer po lesie to sama przyjemność.

Następnym miejscem, już ostatnim w Jakubowie, ale definitywnie – perełką na torcie – jest wspaniały, XVI wieczny pałac.
Wracając z kościoła przechodzimy obok zaparkowanego w centrum samochodu i przesadzamy tutaj młodą z nosidła w wozidło. Dosłownie kawałek dalej wita nas bajeczna ruina pałacu, która nomen omen od całkiem niedawna jest zaopiekowana. Trawniki zostały pięknie przystrzyżone, mury zabezpieczone, a teren uporządkowany. Miejsce to teraz nie dość, że cieszy oko, to jeszcze jest idealne do spędzenia tu naprawdę dłuższej chwili. My Jakubów odwiedziliśmy póki co dwa razy – wczesną wiosną i latem (stąd zdjęcia w kurtkach C; ). Bo tutaj po prostu bardzo miło spędza się czas!





Dzieci nasze były bardzo zadowolone.
Młode pacholęcię na swoich czterech kończynach radośnie mogło eksplorować pałacowe trawniki i odnajdywać wszelkie ukryte w nich skarby (tak, kamienie, pety i liście). Starsze dziecię początkowo uderzyło ze sprzętem kopalnianym na niewielką ilość ziemi gdzieś w trawie, ale szybko zweryfikowało poglądy odnośnie świetnej zabawy i zaraz powstał w małej mądrej główce plan zrobienia toru wyścigowego na murach tego majestatycznego dworu obronnego (w końcu pewnie każdy dwór obronny marzy o tym, żeby w przyszłości zostać torem wyścigowym dla koparki, spycharki i betoniary). W każdym razie, ciężko było stamtąd zabrać syna, i o to chodzi ; )
Dodatkowo jak to przy pałacu, znajduje się też park.
Można sobie tutaj spokojnie pospacerować z wózkiem, można rozbić kocowy piknik. Można pograć w piłę, pojeździć rowerkiem. Co dusza zapragnie. I wszystko z widokiem na renesansowy, wspaniały bez dwóch zdań, dwór obronny. Taki oto sobie Jakubów. Nikt by nie zgadł, że kryje takie skarby, a jednak ; )



Jakubów, woj. Dolnośląskie, pow. Polkowicki, gmina Radwanice
Jakubów kościół
Wzgórze na którym znajduje się obecny kościół stanowi dawne miejsce kultu pogańskiego. Najstarsza wzmianka o świątyni chrześcijańskiej w tym miejscu pochodzi z 991 r. (chrzest Polski 966 r.). We wzgórzu znajduje się „źródło św. Jakuba” (znane od XII w.), będące celem pielgrzymek już w okresie średniowiecza. Obecny, gotycki kościół powstał w XIV w. Na terenie dawnego cmentarza, otoczonego murem znajduje się dzwonnica, kaplica grobowa oraz liczne płyty epitafijne.
Jakubów pałac
Pierwotnie w tym miejscu stał renesansowy dwór obronny wzniesiony w na pocz. XVI w. Siedziba była kilkukrotnie przebudowywana, ostatni raz ok. poł. XIX w., gdy uzyskała formę neogotyckiego pałacu. Pałac podpaliły wojska sowieckie w lutym 1945 r. Ruinę uporządkowano i urządzono w 2019 r.

Kościół i źródło z rezerwatem:
-
do zwiedzania kościoła na wzgórzu można zabrać wózek
-
jeśli chcemy zobaczyć źródło św. Jakuba – trzeba zabrać niemowlaki w chustę/nosidło
-
jeśli dzieci zabiorą rowerki – trzeba je będzie znieść ze schodów
Pałac i park:
-
można zabrać wózek, rowerek
-
jest trawnik, można zabrać koc i prowiant i urządzić piknik w murach pałacu ; )
-
nie ma placu zabaw
-
nie ma toalety
Obiekty czynne całą dobę.
Wstęp darmowy.
NAJNOWSZE POSTY
- KASZUBY NA URLOP Z DZIEĆMI – 20 SPRAWDZONYCH MIEJSCUdostępnijKaszuby i samo Pomorze okolice to bardzo fajne miejsce na wyjazd z dziećmi. Trzy lata z rzędu jeździliśmy ten rejon i odwiedzaliśmy różne, ciekawe miejsca, które serią postów chcemy zaprezentować. Tutaj znajdziecie je wszystkie zebrane razem. Dzięki temu zestawieniu możecie samodzielnie zaplanować swój wymarzony, aktywny urlop z dziećmi. Zapraszamy! 1.Park Miniatur Strysza Buda PARK MINIATUR… Czytaj dalej »KASZUBY NA URLOP Z DZIEĆMI – 20 SPRAWDZONYCH MIEJSC
- KASZUBSKI GRACIK – STRYSZA BUDA. KASZUBY NA URLOPUdostępnijKaszuby to region idealny na spędzenie nie jednego urlopu z dziećmi. Są tutaj niesamowite aktrakcje, dzięki którym tydzień to będzie zdecydowanie za mało. Zapraszamy do poznania atrakcji tej części kraju. W tym wpisie prezentujemy czadowy Kaszubski Gracik w okolicach Stryszej Budy. Kaszubski Gracik – Strysza Buda W poprzednim artykule pisaliśmy o pierwsej atrakcji tego miejsca… Czytaj dalej »KASZUBSKI GRACIK – STRYSZA BUDA. KASZUBY NA URLOP
- PARK GIGANTÓW – STRYSZA BUDA. KASZUBY NA URLOPUdostępnijTydzień na zwiedzenie Kaszub to nie jest wiele. Serio. Jest tutaj bardzo dużo atrakcji dla każdego. My skupiamy się na miejsach, które warto lub da radę odwiedzić z dziećmi. Okolice Stryszej Budy zdecydowanie wpisują się w nasze wytyczne. Przedstawiamy zatem Park Gigantów! Kaszuby – Park Gigantów w okolicy Stryszej Budy W poprzednich wpisach pokazaliśmy Park… Czytaj dalej »PARK GIGANTÓW – STRYSZA BUDA. KASZUBY NA URLOP
- PARK MINIATUR STRYSZA BUDA – KASZUBY NA URLOPUdostępnijKaszuby obfitują w wiele atrakcji. Zarówno dla dużych jak i małych. Jedną z nich jest Park Miniatur w okolicach Stryszej Budy. W tym samym miejscu znajdują się jeszcze inne czadowe miejsca. Także rezerwujcie cały dzień na niezapomniane wrażenia i świetną zabawę! Zapraszamy! Kaszuby i Park Miniatur – Strysza Buda Z parkingu na niewielkim wzniesieniu schodzimy… Czytaj dalej »PARK MINIATUR STRYSZA BUDA – KASZUBY NA URLOP
- POLSKI ROBIN HOOD – RUMMEL I JEGO GRÓD.UdostępnijGóra Królewska, 165 m n.p.m. Niesamowite widoki zarówno z góry, jak i z dołu. A na niej częstokół, czyli średniowieczne ogrodzenie. Dorzućmu do tego efektowną, wysoką bramę. Wszystko zróbmy średniowiecznymi metodami. Wszystko z drewna i własnym sumptem. I tak oto mamy przepis na super atrakcję turystyczną, której Misie nie mogły ominąć! Oto – Gród Rummela.… Czytaj dalej »POLSKI ROBIN HOOD – RUMMEL I JEGO GRÓD.
- Panteon we wsi Biesowice. Niesamowity pomnik w lesie. woj. PomorskieUdostępnijPomnik poświęcony mieszkańcom niewielkiej wsi, którzy zginęli podczas I Wojny Światowej. Szesnaście kolumn z krzyżami i nazwiskami dziewiętnastu poległych, którzy nigdy tu nie wrócili. Jest tajemniczo i malowniczo. Przedstawiamy tak zwany Panteon – Biesowice. Panteon – Biesowice Panteon powstał w latach 20. XX wieku we wsi Biesowice. Przyczynił się do tego hrabia Ernst von Zitzewitz.… Czytaj dalej »Panteon we wsi Biesowice. Niesamowity pomnik w lesie. woj. Pomorskie