PAŁAC DĄBROSZYN – I PARKI DWA. A W NICH SAME CUDA!

Udostępnij

Dąbroszyn jest jedną z lubuskich wsi, która wita swoich odkrywców skrzynią pełną skarbów. Tymi klejnotami są bardzo ciekawe zabytki. I choć nieco zaniedbane, to zdecydowanie piękne. Przedstawiamy Dąbroszyn – pałac i jego Parki.

Dąbroszyn – Pałac subtelnie neogotycki

Nasz pobyt zaczynamy pod pałacem. Pan Mąż mówi, że Pałac Dąbroszyn najpierw był barokowy (ok. 1680 r.), ale później go podwyższono o jedno piętro oraz przebudowano elewacje (1851 r.), przez co uzyskał wygląd subtelnie neogotycki. Ja tam lubię ten styl, więc tu mam lekki niedosyt ostrołuków i wieżyczek.

Kościół odpowiednio-neogotycki w Dąbroszynie

Pałacowe niedobory szybko leczy stojący obok kościół. Tutaj widać, że jest odpowiednio neogotycki ; ) Pan Mąż znowu swoje, że kościół powstał jako barokowy, ale w latach 1825-1828 go przebudowano i powiększono o wieżę. Polecam obejść kościółek i pozaglądać przez okna (ołtarz, pomnik i sufit naprawdę robią wrażenie). A najfajniej zwiedzić kryptę (jest dostępna dla turystów). Nam się nie udał, ale warto.

Pałacowy Park Dolny i dziurawa Viktoria

Dalej ruszamy zwiedzić „park dolny” tutaj trzeci raz ta sama historia – był barokowy, ale w XIX w. przekształcony na park w stylu angielskim, czyli krajobrazowym. Na osi założenia bardzo ciekawy pomnik. Właściwie Kolumna Zwycięstwa z 1840 r. Wieńcząca monument bogini Victoria posiada liczne ślady po sowieckich kulach. Okaleczony pomnik robi duże wrażenie i nabiera nowego symbolicznego znaczenia.

Pawilon Cecylii w Parku Górnym Pałacu Dąbroszyn

Skoro jest park dolny to jest też i górny, no to ruszamy na podbój. Nazwa nie bez przesady, bo aby dostać się do „świątyni Cecylii” trzeba było się ostro wdrapać pod górę. Miejsce niesamowite. Pawilon i rzeźba Chronosa greckiego boga czasu (1860 r.), doczekała się konserwacji w 2014 r.

Obelisk Księcia Henryka Pruskiego (jakoś) zdobyty

Dalej idziemy szukać obelisku, co było dla naszych dzieci ciekawym wyzwaniem. Jak już znalazły, to dostać się do niego nie było łatwo. Trzeba było zejść stromo w dół, ale udało się zrealizować misiową zasadę – znalezione-zaliczone. (A bombelki zostały zniesione, inaczej by się raczej sturlały…)

No nic, trzeba będzie do Dąbroszyna wrócić

Chronos okradł nas z cennego czasu (a komary z krwi) więc resztę ciekawych budowli (cmentarzyk rodowy, ceglana baszta i głowy zwierząt w folwarku) musimy sobie odpuścić. Choć głowy z daleka widzieliśmy. Ciekawa rzecz, niewątpliwie. Pewnie jeszcze tutaj wrócimy.

informacje

Dąbroszyn, woj. lubuskie, pow. gorzowski, gmina Witnica

OBSERWUJ NAS W MEDIACH SPOŁECZNOŚCIOWYCH!

Polub nas i bądź na bieżąco z najnowszymi wpisami na blogu!


Udostępnij

Dodaj komentarz