Są na Dolnym Śląsku dwie wsie Moczydlnica i leżą w dwóch różnych gminach – nic dziwnego. Ale są sąsiadkami – a to już zaskoczenie. Mają więc swoje przydomki – jedna jest klasztorna, a druga dworska. W każdej z nich stała kiedyś okazała rezydencja. Tą w Moczydlnicy Dworskiej użytkowali dworzanie, a tą w Klasztornej – klasztorniki. My udaliśmy się do tej „uduchowienej” (choć świecką Moczydlnicę też odwiedziliśmy). Oto kaplica grobowa we wsi Moczydlnica Klasztorna.
Moczydlnica Klasztorna – kaplica grobowa i pałac.
Moczydlnica Klasztorna nazywa się tak nie bez przyczyny, gdyż przez 500 lat (do 1810 r.) należała do klasztoru w Lubiążu. Cystersi pod koniec XVII w. wznieśli tutaj letnią rezydencję. Po kasacie zakonu właścicielami majątku były kolejne rody. Po 1945 r. utworzono PGR, który nie remontował użytkowanej rezydencji. Część dachu zawaliła się w 1970 r. i tak postępująca degradacja szybko zamieniła barokowy pałac w ruinę.
A co zostało z pałacu w Moczydlnicy Klasztornej?
Nieco więcej szczęścia miała dekoracja drewnianych stropów wykonana przez cenionego malarza – Michaela Willmanna na zamówienie opata. Nieco wcześniej częściowo zdemontowano zagrożone zniszczeniem malowidła i przewieziono do Lubiąża, gdzie uległy zapomnieniu na kolejne 30 lat. Na szczęście przypomniano sobie o tych dziełach i w 2019 r. zaczęła się ich konserwacja i dziś można je oglądać we Wrocławiu.
Fot. 2 https://www.facebook.com/Muzeum.Narodowe.Wroclaw/posts/pfbid0sUSopk79rLNkM6M2wFHeFVYDJiPih6Pmt4o2iuUQEzNCwVHKJez8cpF13rHzpHZ5l
Kaplica grobowa w lesie.
My do Moczydlnicy K. przyjechaliśmy zobaczyć kaplicę grobową. Aby ją znaleźć trzeba było poprzedzierać się przez kszaczory. Wyprawa godna samego Indiany Jonesa zakończona sukcesem. Mauzoleum wzniesiono za świeckich czasów majątku pewnie na początku XX w. Po wojnie budynek pewnie wykorzystywano jako garaż na maszyny – w elewacji bocznej wykuto bramę i usypano rampę.
Co jeszcze odnaleźliśmy w dawnym parku?
Nieco głębiej jest całkiem ładny, opuszczony budynek. Wg. niemieckich źródeł była to „willa parkowa”. Na elewacji można zobaczyć niezidentyfikowany herb świadczący o związku budynku z jakimś szlacheckim rodem. No nic, pokrzywy po pas i pora się stąd jakoś wydostać. Tym razem bez otarć, ale niestety nie bez bolesnych pęcherzy. No cóż, takie życie odkrywcy.
Moczydlnica Klasztorna, woj. dolnośląskie, pow. wołowski, Wińsko
- nie da się ukryć, miejsce ciekawe, ale dzieci muszą uważać na pokrzywy!
- nie da się zabrać wózka, także chusta/nosidło
- nie jest łatwo tam dotrzeć, my po zgodzie właściciela doszliśmy przez jego pole i krzaki ; ) Także powodzenia!