TĄ HISTORIĘ PO PROSTU MUSISZ POZNAĆ – MAUZOLEUM BLÜCHERA, KROBIELOWICE

Udostępnij

Zabytki, które odwiedzamy, posiadają wiele niesamowitych historii. Wiele widziały przez wszystkie lata. Nieczęsto zagłębiamy się w aspekty historyczne na naszym misiowym blogu. Jednak to miejsce jest zdecydowanie szczególne. Tą historię po prostu trzeba poznać! Mauzoleum feldmarszałka Bluchera.

Pałac w Krobielowicach w 1814 r. otrzymał za zasługi feldmarszałek Gebhart Leberecht von Blücher. Pruski dowódca i bohater najbardziej jest znany z tego, że pokonał cesarza Napoleona Bonaparte i jego wojska (Lipsk 1813 r.). Za życia wielki dowódca dostępujący licznych zaszczytów po śmierci nie miał tyle szczęścia, a historia jego mauzoleum jest chyba ciekawsza niż jego wojskowe sukcesy. Ta historia naprawdę wbija w fotel.

Rozsiądźcie się wygodnie i zapraszamy do czytania!

Feldmarszałek zmarł w 1819 r. i został pochowany w krypcie pobliskiego kościoła w Wojkowicach. Już wówczas było wiadomo, że pogromcę Napoleona trzeba będzie upamiętnić znacznie okazalej. Powstała zatem niewielka „tymczasowa” krypta na niewielkim wzgórzu, które obiega droga do Kątów Wrocławskich. Ponoć to miejsce wybrał już sam Blücher za życia. Szczątki dowódcy przeniesiono na to miejsce rok po jego śmierci.

Zachował się rysunek planowanego w tym miejscu mauzoleum.

Miał mieć formę piramidy o ściętym wierzchołku, a zamiast niego miał znajdować się posąg leżącego lwa. Wejście do monumentu flankowały dwie rzeźby sfinksów. Co ciekawe do budowy postanowiono wykorzystać jeden ogromny kawałek granitu. Wybór padł na kamieniołom w Sobótce, wszak to niespełna 20 km od planowanego miejsca budowy.

Wykucie ze zbocza bloku o wymiarach ok. 7,5 x 7,5, x 4 m i ważącego 600 ton zajęło 3 lata.

Przez kolejne 2 lata kamień pokonał 4 metry. Stało się jasne, że trzeba nieco zmniejszyć jego wymiary, co miało miejsce w 1826 r. Głaz znacząco „przyśpieszył”, bo w kolejne 2 lata udało się go przesunąć o 4 km (do celu było jednak jeszcze trzy razy dalej). Kłopoty techniczne z transportem tak dużego bloku granitu doprowadziły do problemów finansowych i zamierzenie trzeba było przerwać. Gigantyczna skała zakończyła swoją podróż na polach wsi Rogowo Sobóckie.

W 1846 r. Pruski król nakazał wznowić prace wg zmienionego projektu.

Porzucony” kamień pocięto na znacznie mniejsze bloki. Po 4 latach mauzoleum było prawie gotowe. Brakowało jedynie marmurowego popiersia w medalionie oraz zwieńczenia. Zadaszenie budowli planowano wykonać z granitu spod Strzelina (ok. 40 km), który był odporniejszy na warunki atmosferyczne. Aby przetransportować kamień o średnicy 4,5 m i wadze 20 ton trzeba było w kilku miejscach poszerzać drogi i wzmacniać mosty.

Prace zakończono w 1853 r. i ciało pruskiego bohatera w miedzianym sarkofagu złożono w nowej krypcie. W patriotycznej uroczystości brał udział król oraz liczni przedstawiciele władzy i osobistości.

Spokój spoczynku zakłócili sowieccy żołnierze wiosną 1945 r.

Osoby o słabych nerwach niech nie czytają tego akapitu do końca.

Następnie z krypty wyciągnięto zwłoki marszałka, jego żony i córki. A po przywiązaniu do motocykla ciągano je po okolicy. Nad sprofanowanymi szczątkami, walającymi się na poboczach dróg, zlitował się proboszcz z Sosnówki, który zebrał kości i pochował je w nieoznaczonej trumnie w kościelnej krypcie. Pojedyncze kości zbierane były do 1968 r.


Udostępnij

Dodaj komentarz