TRZY SŁONIE, ZIELONE SŁONIE – RADWANICE I PARK. woj. Dolnośląskie

Udostępnij

Przeważnie jest tak, że ciekawe miejsca do odwiedzenia poszukujemy w zakamarkach internetu. Po wstępnym riserczu i pomyślnej weryfikacji trafiają one na specjalną, ściśle tajną listę i jak trafi się stosowna okazja ruszamy na podbój. Z Radwanicami było jednak zupełnie inaczej, bo to nie my je wybraliśmy, tylko one wybrały nas! Oto Radwanice i słonie!

Radwanice i ich … słonie !

Nasza misiowa ekipa jechała sobie właśnie na małe zwiedzanko i nasza droga wiodła właśnie przez tą uroczą miejscowość. Od razu zwróciliśmy uwagę, na wyjątkowo zadbany park oraz słonie w miejscowości Radwanice, które tak zaś zachwyciły przez szybę samochodu, że postanowiliśmy tu jak najszybciej wrócić (bo tym razem harmonogram był wyjątkowo napięty i nic więcej nie udałoby się upchnąć).

Słonie w Radwanicach ujeżdżane przez… kota?

Nie minęło wiele czasu i jesteśmy tu ponownie, tym razem po właściwej stronie szyby samochodowej, czyli na zewnątrz. Parkujemy przy słoniach, w których stronę ruszają nasze dzieci zaraz po wyjściu z auta. Są ochy, są achy, jest dużo głaskania i przytulania. Sama radość. Rodzicom pozostaje pacyfikować wszelkie próby dosiadania naszych nowych, uszastych przyjaciół.

Radwanickie słonie … ale dlaczego?

Dziś na skwerze znajdują się trzy słonie. Są to słonie afrykańskie w ich naturalnej wielkości. Mają nawet swoje imiona (Radwanek, Jakubek i Buczynka – od tej i pobliskich miejscowości). Zielone stworzenia stoją tu od 2018 r., ale „słoniowa” tradycja Radwanic sięga 1974 r. Pierwszy powstał jako uhonorowanie zdobytego w 1974 roku, tytułu Krajowego Wicemistrza Gospodarności. Drugi dołączył do niego po kilku latach.

Park pałacowy i brak pałacu w Radwanicach.

Z piosenką „cztery (?) słonie, zielone słonie” na ustach wędrujemy na druga stronę ulicy. Znajduje się tam cudny park pałacowy. Rezydencji już nie ma, ale na szczęście towarzysząca mu zieleń zachowała się. Dawno nie mieliśmy okazji być w tak zadbanym i pięknym parku. Rejs w zielone głębiny (choć jesienną porą paleta barw jest tu zdecydowanie obfitsza) można odbyć wieloma krętymi alejkami, które przeplatają się i wiodą nasze nogi i nóżki to w lewo to w prawo. Jest strumyk, jeziorko, są mosteczki, ławeczki, jest przyjemnie.

I bardzo fajny plac zabaw w bardzo fajnym parku.

Nasze żółwiki szybko odnajdują plac zabaw i tam spędzamy resztę czasu oglądając okazałe dęby, platany, buki, lipy, jesiony, olchy, sosny, kasztanowce, bzy i co tam jeszcze, aż się w głowie kręci, nie wiadomo czy od zieleni, czy od huśtawki, której dzieciom szybko nie odstąpię ; ) Takie miejsce niepozorne, a takie zachwycające!

Szkoda pałacu, ale dobrze, że są słonie!

Na koniec warto wrócić do samego pałacu. Przypuszcza się, że powstał on ok. 1830 r., a niespełna sto lat później został rozbudowany. Rezydencja została zniszczona podczas walk w 1945 r. Jego ruiny rozebrano w czasach powojennych. Dziś na miejscu dawnej siedziby właścicieli stoi parterowa restauracja. Okazały park założono w czasie budowy rezydencji w 1. poł. XIX w. jego rewitalizację przeprowadzono w 2020 r.

OBSERWUJ NAS W MEDIACH SPOŁECZNOŚCIOWYCH!

Polub nas i bądź na bieżąco z najnowszymi wpisami na blogu!

informacje

Radwanice, woj. dolnośląskie, pow. polkowicki, Gmina Radwanice

poradnik

Czas pobytu – elastyczny (u nas to ok. 1 h)

  • można zabrać wózek / rowerek / hulajnogę
  • jest nieduży parking przy sklepie (tuż obok słoni)
  • plac zabaw w parku
  • brak toalet

Teren otwarty całą dobę. Wstęp darmowy.


Udostępnij

Dodaj komentarz